Trzech pilotów tuż przed katastrofą zdawało sobie sprawę, że nie uratują już maszyny. Ale rejestrator nagrał też dźwięki dobiegające z pomieszczeń pasażerskich. Tuż za kabiną pilotów znajdowało się pomieszczenie stewardess. Zaraz za nim były trzy saloniki. W pierwszym podróżowała para prezydencka Maria i Lech Kaczyńscy. W dwóch kolejnych m.in. prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, Jerzy Szmajdziński, Krystyna Bochenek, ministrowie z Kancelarii Prezydenta, wojskowi dowódcy.
"W kilkudziesięciu ostatnich sekundach nagrania rejestrator z kokpitu nagrał rosnący szmer z przedziałów pasażerskich. Aż w końcu usłyszeliśmy nieludzki krzyk przerażenia i bólu"Prokurator generalny Andrzej Seremet wydał decyzję o odtajnieniu i ujawnieniu zapisu rozmów pilotów i załogi, jednak ten właśnie zapis ma być utajniony.
Dwie czarne skrzynki samolotu rozbitego pod Smoleńskiem rejestrowały rozmowy załogi. Pierwsza nagrywała radiowe rozmowy pilotów z kontrolerami lotu na warszawskim lotnisku, a później z kontrolerem z lotniska Siewiernyj, który naprowadzał samolot na właściwy pas do lądowania. Druga czarna skrzynka rejestrowała rozmowy z wnętrza samolotu, a dokładnie z kokpitu Tu-154M.
Dziennik Gazeta Prawna, 19 kwietnia 2010
2 komentarze:
Boze jedyny....
Sprawa jest motana. Prawda nie wyjdzie na jaw. Dlaczego tak jest? Żyjemy w państwie pełnym służb na wzór KGB? Ile z nich jest w zmowie z Rosją i Rasputinem?
Prześlij komentarz