Maja Włoszczowska |
Wzrost: 169 cm
Waga: prawidłowa (52 kg - 56 kg zależnie od okresu przygotowań)
Kolarstwo uprawia: od 1996 roku
Pierwszy trener: Zdzisław Szmit
Klub: LOTTO-PZU S.A.
Poprzednie kluby: Śnieżka Karpacz, CCC MAT Giant Piechowice, CCC POLSAT
Ulubione trasy XC:
Polska - Polanica Zdrój
Świat - Sierra Nevada, Hiszpania
31 sierpnia 2003 roku w Lugano po raz pierwszy zagrano Mazurka Dąbrowskiego po wyścigu elity w kolarskich mistrzostwach świata. Historyczną, pierwszą tęczową koszulkę założyła wtedy Maja Włoszczowska.
Na liczącą 78 km trasę maratonu kobiety wyruszyły razem z mężczyznami. Włoszczowska nie od razu zorientowała się, że jest liderką. Na trasie było mnóstwo kibiców i kiedy zaczęli do mnie krzyczeć: "Erste Frau, erste Frau" uświadomiłam sobie, że prowadzę. Uwierzyłam po 48. kilometrze, że mogę wygrać, gdy minęłam najtrudniejsze wzniesienie. Do mety zostało 30 km, ale raczej po płaskim. Do końca jednak nie wiedziałam, jaka jest sytuacja, gdzie są rywalki, i mocno się denerwowałam. Nie wiedziałam też, że druga jedzie Magda Sadłecka - opowiadała Włoszczowska.
Na mecie miała przewagę blisko 5 minut nad Sadłecką. Brązowa medalistka, Niemka Sandra Klose straciła do Mai prawie 10 minut. Włoszczowska była bardzo zaskoczona zwycięstwem, bo - jak przyznała - po prostu bała się tego startu. Praktycznie nie znała trasy (oglądała ją tylko na mapie) i obawiała się, że nie wytrzyma kondycyjnie tak długiego dystansu. Zwycięstwo jest dla mnie niespodziewane z dwóch powodów. Po pierwsze, z niechęcią podchodziłam do tej konkurencji, bo rzadko jeżdżę maratony, a po drugie, w tym tygodniu ja i Magda byłyśmy lekko przeziębione - mówiła krótko po zwycięstwie.
Maja Włoszczowska długo zastanawiała się co wybrać: kolarstwo górskie czy szosowe, do którego ma równie wielki talent. Zaczęła od górskiego. W 1996 roku rozpoczęła treningi w Śnieżce Karpacz pod okiem Zdzisława Szmita. Po czterech latach została wicemistrzynią świata juniorek.
Jeszcze lepszy okazał się sezon 2001, gdy zdobyła trzy medale, wciąż w kategorii juniorek. Rozpoczęła od złota w mistrzostwach Europy. Potem w amerykańskim Vail zanosiło się na złoty medal mistrzostw świata, ale musiała się zadowolić srebrnym, bo pomyliła trasę kilkaset metrów przed metą. Na zakończenie sezonu, w październiku, pojechała na światowy czempionat szosowców do Lizbony. I znów wypadła świetnie, najlepiej z całej licznej polskiej reprezentacji. Zdobyła brąz.
O sezonie 2002 Maja może jak najszybciej zapomnieć. Stanęła w miejscu, podobno przechodziły jej przez głowę myśli o zakończeniu kariery. W roku 2003 karta znów się odwróciła. Już jako seniorka wygrała Grand Prix MTB w Głuchołazach, w Kielcach była druga w mistrzostwach Polski (za Anną Szafraniec), a w niemieckim Sankt Wendel - czwarta w zawodach Pucharu Świata. Wreszcie w Lugano została mistrzynią świata elity w maratonie MTB. Kilka dni później w wyścigu cross country, właśnie tym, który miał decydować w dużym stopniu czy do Aten pojadą dwie czy trzy Polki, Włoszczowska zajęła siódme miejsce.
W zawodach przedolimpijskich w Atenach, które odbyły się w połowie maja, Włoszczowska była czwarta. Lepiej pojechała Sadłecka, zajmując drugie miejsce i przegrywając tylko z najlepszą zawodniczką na świecie w tym sezonie Norweżką Gunn-Ritą Dahle. Włoszczowska była też druga, a Anna Szafraniec trzecia w zawodach Pucharu Świata w austriackim Schladming.
To był najtrudniejszy wyścig w moim życiu - powiedziała po wyścigu podczas igrzysk olimpijskich w Atenach, w którym była szósta. Niezwykle trudna trasa i panujący w Atenach upał sprawiły, że to był najtrudniejszy wyścig w życiu. Polewałam się co chwila wodą, ale to nie pomagało. Nigdy wcześniej nie jechałam w takich zawodach. Jestem potwornie zmęczona.
W niektórych miejscach słońce tak bardzo parzyło w twarz, że bałam się, że dostanę udaru. Nic nie pomagało. Upał był po prostu niewiarygodny. Jednak to nie zaważyło na wynikach, bo warunki były identyczne dla wszystkich - dodała.
Od początku wyścigu jechałam na piątym, szóstym miejscu - mówiła o rywalizacji na trasie. - Na ostatniej pętli próbowałam gonić ze wszystkich sił wyprzedzającą mnie Holenderkę, ale nie dałam rady. Jestem zadowolona z szóstego miejsca, bo wiem, że dałam z siebie wszystko i na więcej mnie dziś stać nie było. Rywalki były lepsze.
Maja podkreśliła, że w ostatnim czasie ona i koleżanki z reprezentacji zrobiły duże postępy. Dwa lata temu olimpiada była tylko w strefie marzeń. Ostatnio notujemy stały progres. Nasze dobre wyniki nie są przypadkowe. Dlatego trzeba się cieszyć z rezultatów na igrzyskach. Przygotowane byłyśmy optymalne, pojechałyśmy na tyle, na ile potrafimy - uważa niespełna 21-letnia Włoszczowska.
O olimpijskiej trasie powiedziała: Była bardzo sucha, niemal piaszczysta. Na zakrętach "podcinało" koła i wiele dziewczyn miało z tym problemy. Cały czas trzeba było w związku z tym mocno trzymać kierownicę, dobrze panować nad rowerem. Jednak chyba najwięcej kłopotów sprawiły wszystkim słońce i temperatura.
Według niej Norweżka Gunn-Rita Dahle, które wygrała wyścig, jest w tej chwili bezkonkurencyjna na świecie. W każdych zawodach potwierdza, że jest najlepsza. Wygrywa co się da. Jednak ma już 31 lat i mam nadzieję, że większych postępów nie zrobi. A my będziemy szły do przodu, będziemy się rozwijać. Mam nadzieję, że już za cztery lata w Pekinie ją pokonam - powiedziała i dodała, że marzy o tym, by się jak najszybciej wykąpać i położyć się spać. Ledwo stoję na nogach - zakończyła.
Włoszczowska twierdzi, że jej największą zaletą jest odwaga, a wadą - niecierpliwość. Za sportowy wzór do naśladowania uważa chodziarza Roberta Korzeniowskiego. Jej ulubioną potrawą jest łosoś z grilla z gotowanymi warzywami. Słucha różnej muzyki, a jej ulubioną piosenkarką jest Tina Turner.
Najważniejsze osiągnięcia:
- Rok 2003
- 1 m. Mistrzostwa świata w maratonie w Lugano
- 3 m. Ranking UCI za rok 2003
- 2 m. Ranking PZKol za rok 2003
- 1 m. Kolarka roku 2003 wg mediów w Polsce
- 2 m. MP w wyścigu indyw. seniorek i orliczek
- 2 m. Puchar Polski
- 2 m. Skoda Auto Grand Prix MTB
- 4 m. Puchar Świata w Niemczech
- 6 m. Mistrzostwa Europy w Grazu
- 7 m. Wyścig cross country na MŚ w Lugano
- 8 m. Puchar Świata Szkocja
- 9 m. Puchar Świata w Austrii
- 8 m. Klasyfikacja generalna Pucharu Świata
Rok 2004
- 3 m. Vuelta a Catalana
- 2 m. SkodaAuto GP MTB - Głuchołazy
- 3 m. SkodaAuto GP MTB - Polanica
- 4 m. Rekonesans olimpijski - Ateny
- 2 m. Puchar Czech
- 2 m. Puchar Świata Schladming - Austria
- 1 m. SkodaAuto GP MTB - Bukowina Tatrzańska
- 2 m. Mistrzostwa Europy w Wałbrzychu
- 6 m. Igrzyska Olimpijskie - Ateny
2010-10-19
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz