sobota, 23 sierpnia 2008

Maja Włoszczowska - Rozkręcona Pszczółka

Rozkręcona Pszczółka
... ma zdarte kolana
Maja Włoszczowska

Od najmłodszych lat nauczona samodzielności, niecierpliwa Maja Włoszczowska rozjeżdża swoich przeciwników na wszelkich imprezach. Przez 10 lat dojechała już na sam szczyt światowej czołówki i z każdym obrotem zębatek nieubłaganie zbliża się do najlepszych.

Maja Włoszczowska alias "zdarte kolano", ponieważ w młodości zawsze bawiła się z chłopakami i bardzo często się wywracała, jest dobra dla innych. W teamie przylgnęła do niej ksywa "Matka Teresa", ponieważ zawsze stara się opiekować swoimi współziomkami. Jednakże, na zawodach niemożliwe staje się możliwym i dzięki sportowej złości coraz częściej triumfuje.

Drobna dziewczyna ma dynamit w nogach i wierzy w swoje umiejętności. Sama o sobie mówi: "Nie wmawiam sobie, że jestem dobra, wiem, że jestem i koniec". Trudno się dziwić, jeżeli Maja jest już mistrzynią świata, a w Polsce nie ma sobie równych.

Nasza reprezentantka robi miesięcznie do 1 000 do 1 500 km przez 9 miesięcy w roku. Zawodowo spędziła na rowerze ok.8 000 godzin (prawie rok) i przejechała 120 000 km. Innymi słowy okrążyła Polskę 34 razy i zajechała nie jednego przeciwnika i nie jeden rower. Zimą też nie ma lekko, gdyż biega na nartach, ćwiczy na siłowni, chodzi na basen, uprawia marszobiegi i sporty zespołowe. Razem 4 treningi dziennie przez 2 miesiące.

Kryzys każdy ma, ma i Maja. Ale jak sama mówi "kryzys jest zawsze, i to jest na niego broń - po prostu przyjąć do wiadomości, że tak być musi. Łatwo z nim wygrać, gdy jedzie się w czołówce, im dalej tym trudniej. Lepiej o nim nie myśleć, ale to nie takie proste". Dlatego nasza dzielna zawodniczka upatruje sobie rywalkę niczym sokół swoją ofiarę i wmawia sobie, że musi z nią wygrać.
Sądząc po dotychczasowych wynikach, to musi działać.

Z całą pewnością można powiedzieć, że Maja Włoszczowska odnalazła swoją drogę. Drogę rowerową usianą kamieniami, korzeniami, pełną cierpienia i kryzysów, ale też drogę życiową pełną spełnienia, satysfakcji, radości i słodyczy.

Ciekawe, czy Maja spotka Gucia, z którym spędzi resztę swojego życia�na rowerze.



© 2007 KulisySportu.pl /A.B/

Brak komentarzy: