piątek, 12 lutego 2010

Franciszek Stefaniuk fraszka o komisji "Świadek"


Świadek

Czy pan pamięta?

Nie, nie pamiętam.

No rzeczywiście tak to się zdarza,

A "to" pan pamięta?

Nie proszę pana. Pan się powtarza.

Niech pan przypomni.

Już zapomniałem.

A zna pan "tamtego"?

Nigdy nie znałem.

Czy z jakąś figurą pan się przyjaźnił?

Gdyby tak było to bym się zbłaźnił.

Czy zna pan tych gości od interesów?

Ja nawet nie znam własnego adresu.

A kiedy pan w sprawie tak się rozeznał?

Jam tak naprawdę sprawy tej nie znał.

To co pan wiedział?

Nic nie wiedziałem.

Czy prawdę pan mówi?

Toż przysięgałem.

Czy pan jakiś szczegół w pamięci zachował?

To tajemnica ze wszech miar państwowa.

Jak pan uważa skąd takie piekło?

Bo byłem szczelny ale przeciekło...

Pan działał na pozór, choć mówił że dzielnie.

Myślałem że jeszcze wszystko uszczelnię.

Zgodnie z etyką, czy było formalnie?

Nawet jak błąd był, to także legalnie.

To jaka w tej sprawie jest polityka?

By jak najprędzej dopędzić królika.

Brak komentarzy: