Felietonista tygodnika odpowiada, że dla niego mówienie o teorii ewolucji czy rozmowa o instynktach biologicznych są tak ważne jak nauka o prawach Newtona. Ale jeśli już mowa o ideologizacji, to przez nią Tym rozumie:
"wciskanie do głowy opowieści, że pewna kobieta dwa tysiące lat temu urodziła dziecko, choć była dziewicą, bo zapłodnił ją Duch Święty, a potem została wzięta do nieba, gdzie do dziś przebywa żywa, cała, zdrowa i szczęśliwa".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz