piątek, 18 lipca 2014

Zulte vs. Zawisza 2-1

Jeśli nie mieliście możliwości obejrzenia meczu to powiem wam że może to dobrze dla waszych nerwów bo mimo że Kamil Drygas strzelił przepiękną bramkę (klasa światowa, bramkarz bez szans)strzał z poza pola karnego prawie idealnie w okno, od poprzeczki, bardzo moocny strzał.Dobrze że nie oglądaliście bo straciliśmy dwie w zajebiście chu jo wym stylu, błędy tragiczne! Przegraliśmy mecz na własne życzenie, Zulte nie było od nas lepsze w tym meczu tylko my popełniliśmy dwa zajebiście frajerskie błędy. Frajerskie to za mało, nie ma słowa określającego jak bardzo było to złe. Najgorsza i najbardziej frajerska była bramka druga ale najpierw powiem wam o pierwszej. Pierwsza bramka to błąd bramkarza Sandomierskiego który przy rzucie rożnym źle wybił piłkę a może bardziej nie wybił tylko coś w stylu zasłonił się przed jej uderzeniem czy też przestraszył się jej albo w nią nie trafił (ciężko to nazwać)i przerzucił ją w wolne pole gdzie stali dwaj niepilnowani zawodnicy przeciwnika i tak strzelili bramkę. Nasi w tym polu karnym "kryli na radar" NIE! kryli jak stojące drzewo, zapuścili korzenie wszędzie tam gdzie nie było przeciwników NIE BYŁO KRYCIA błędy popełnilo tutaj wiele zawodników łącznie, głównie bramkarz plus sochań ale reszta też zachowała się jak PIZ DY więc wszyscy tak samo HU JO WO! A TERAZ KOSZMARNA BRAMKA SZMATA NR 2 FRAJERSKI BŁĄD ANDRE MICELA I NAWOTCZYŃSKIEGO! Zulte dało podanie w stronę bramki do którego podbiegli ci dwaj środkowi obrońcy i ŻADEN JEJ NIE WYBIŁ tylko przestraszyli sie że się zderzą albo nie wiedzieli który ma ją wziąć, widocznie nie mówią w tym samym języku albo nikt nie krzyknął "MOJA" albo nie wiadomo kto jest ważniejszy albo żaden z nich nie chciał bo się bał i liczył że kolega weźmie. I WTEDY przeciwnik podbiegł , przejął piłkę wyszedł na sam na sam z bramkarzem i H U J!!! taka ciekawostka że o dziwo to my byliśmy głośniejsi na trybach.

©2014®

Brak komentarzy: