Emisja nocna 16/17 lipca 2009 (a jakże!). Tylko dlatego, że główny aktor (w filmie ambasador Urugwaju) umarł sobie w miniony Bastille Day. Szkoda. A że aktor to był dobry wiedzieli dobrze wszyscy po i przed jego zgonem.
Film zaś jak u Krzysztofa Zanussiego bywa zmusza do zastanowienia. No bo o co w nim chodzi? Skoro nie wiem, musi się gdzieś czaić jakaś ukryta głębia. Oto ambasadorowi umiera żona. Na pogrzebie spotyka się z zaprzyjaźnionym Rosjaninem, również dyplomatą podejrzewając go subtelnie o romans. I się zaczyna fala nawała podejrzeń wystosowywanych wobec pracowników ambasady i otoczenia. Jeden jest szpiegiem, drugi nieudolny, a trzeci donosił ubecji i wyłudza kasskę z ambasady. W roli tego ostatniego czyli radcy handlowego wystąpił doskonały jak zawsze Jerzy Stuhr.
W tle szachy dyplomatyczne ukazują nieudolność polskich działań przy pozyskaniu kontraktu na śmigłowce. W roli wiceministra sprawdza się Daniel Olbrychski. Ma się wrażenie, że reprezentuje rząd postsolidarnościowy, co chyba jest wytłumaczeniem dla sporów hotelowych i kłótliwych zachowań, wiecznej pretensjoskłonności.
W filmie wg reżysera chodzi o obsesję podejrzliwości. Ta zaś zostanie zaleczona oczyszczeniem pana ambasadora i znalezieniem ukojenia w muzyce. Co najpewniej kończy się odwołaniem z placówki i umieszczeniem w zakładzie.
Podobał się.
na filmwebie
oficjalna strona filmu z omówieniem odreżyserskim Krzysztofa Zanussiego
10:08 PT 17 VII 2009
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz