niedziela, 17 marca 2013

Mikołejko "JAK BŁĄDZIĆ SKUTECZNIE" (marzec 2013)



A Palikot pisze

Książka pod powyższym tytułem, to wywiad rzeka Doroty Kowalskiej z prof. Zbigniewem Mikołejko. Książka fantastyczna. Pełna wielu wymiarów. Każdy rozdział to albo materiał na scenariusz filmowy, albo esej, albo prace naukową.
W rozdziale drugim o dzieciństwie  jest może najbardziej trafna diagnoza obecnej przemocy w życiu publicznym. Przemocy przeniesionej z wojny i zamrożonej w komunizmie przez strach przed jakąkolwiek  reakcją publiczną w systemie totalitarnym. Wojna jakby dopiero teraz u nas wychodzi. Trzeba pamiętać, że demokratyczne Niemcy, czy Francja dopiero w latach siedemdziesiątych przerobiły swoją traumę. Nic więc dziwnego, że kraje postkomunistyczne zmierzają się z tym dzisiaj.
Obraz powojennego Lidzbarka Warmińskiego – tej mieszaniny nacji, historii, przypadku jest przerażający przez skale domowej przemocy. Wszyscy wszystkich biją bez powodu. Głównie rodzice dzieci. Bo wojna była, bo komunizm, bo głód, bo zostawił mąż. Wielkie lanie! I czy teraz dziwić nas mogą marsze z pochodniami?






"Wolność płynie z brzucha, z wnętrza, ze sposobu życia i oddychania, nieprawdaż?""
Fragment książki

Filozof ostro wadzi się z feministkami, upolitycznionymi mediami i …z własnymi wspomnieniami z dzieciństwa. Ze śmiercią i każdą formą nacisku. Wskazuje to, co - wbrew naszej woli - wciąż nami kieruje, i nie tylko są to uczucia czy historia.
Choć w rozmowach przeprowadzonych upalnego lata 2012 roku opowiada, jak przechodzi przez życie, konkretny człowiek - Zbigniew Mikołejko, to podobne doświadczenia mogły być doświadczeniami wielu z nas.

""Świat dziś rozbił się nam na kawałki, ale całe szczęście mamy profesora Zbigniewa Mikołejkę, który potrafi na powrót go posklejać i pokazać, co mają wspólnego sny, obrazy dawnych mistrzów, skandynawskie kryminały i Facebook z naszymi dzisiejszymi niepokojami, nadziejami i lękami. Mikołejko to specjalista od rozbrajania oczywistości, zadawania niewygodnych pytań zarówno w sprawach ziemi, jak i nieba (oraz piekła). Nie ma dziś takich wielu. ""
Paweł Goźliński, redaktor naczelny magazynu "Książki"" 

Brak komentarzy: