Wygląda to na starcie Goliata z Dawidem. W powietrzu i na morzu siły koalicji są o wiele potężniejsze niż te, którymi dysponuje pułkownik Muammar Kaddafi.
Co oczywiście nie oznacza, że wynik walk z góry został przesądzony. Zdaniem ekspertów starcie przypominać będzie raczej interwencje NATO w Bośni na początku lat 90. ubiegłego stulecia oraz w Kosowie w 1999 r. niż wojny w Iraku albo w Afganistanie, gdzie oprócz lotnictwa użyto także sił lądowych.
F-15, tornado i rafale
Nad Libię skierowane zostały przede wszystkim samoloty. Amerykanie zastosowali ciężkie myśliwce typu F-15 Eagle. Ich uzbrojenie to kierowane pociski rakietowe, bomby i działko. To standard dla wszystkich nowoczesnych samolotów, choć oczywiście różnią się one rodzajem przenoszonego uzbrojenia.
Oprócz F-15 nad Libią znalazły się amerykańskie F-16 fighting falcon, a także samoloty pionowego startu i lądowania typu Harrier oraz niewykrywalne bombowce („stealth") B-2 i samoloty do walki elektronicznej (zakłócające działania elektroniki przeciwnika) EA-18 Growler.
Brytyjczycy używają zaś myśliwców Tornado, a Francuzi przede wszystkim swoich najnowocześniejszych myśliwców Rafale, a także nieco starszych typu Mirage 2000-D i 2000-5. Z pokładów alianckich okrętów wystrzelone zostały m.in. pociski manewrujące typu Cruise – BGM 109 Tomahawk. Te „skrzydlate rakiety" mogą przenosić głowice z 450 kg materiału wybuchowego lub głowice nuklearne. Mają zasięg 2500 km. Myśliwce Tornado wystrzeliły rakiety Storm Shadow przenoszące 450 kg materiału wybuchowego, ale mające zasięg tylko ponad 250 km.
Jeden sprawny mirage
Supernowoczesnym samolotom i pociskom rakietowym koalicji wojska Kaddafiego mogą przeciwstawić niewiele. Najnowocześniejszy sprzęt, jakim dysponują, to kupione w latach 70. ubiegłego wieku samoloty myśliwskie typu Mirage – F1BD/ED. Libia miała ich łącznie 32. W 2007 r. ich producent Dassault miał doprowadzić 12 do stanu używalności, ale ostatecznie wyremontowano cztery. 21 lutego dwa, zamiast bombardować wrogów Kaddafiego, uciekły na Maltę. Trzeci został zestrzelony 3 marca.
Stare migi
Również większość libijskich przestarzałych myśliwców sowieckiej produkcji typu MiG-23 (ponad 100) i MiG-21 (23 sztuki) jest uziemionych. Wiadomo, że kilka z nich zostało przechwyconych przez rebeliantów. W nieco lepszym stanie są myśliwce bombardujące typu Su-22 (było ich 38, kilka zostało zestrzelonych). Do działań bojowych wykorzystywane są też samoloty szkolne, jak np. jugosłowiańskie Soko G-2 Galeb. Kilka z nich przejęli powstańcy.
Libijskie lotnictwo dysponuje też ponad 30 ciężkimi śmigłowcami bojowymi produkcji sowieckiej typu Mi-24 (kod NATO „Hind", używane w przeszłości np. przez Armię Czerwoną w Afganistanie). Do obrony przeciwlotniczej może służyć około 200 wyrzutni rakiet przeciwlotniczych – produkcji sowieckiej, w tym wystrzeliwane z mobilnych wyrzutni S-125 i S-200, a także ręczne Igła, Strieła 3 – i około 500 dział przeciwlotniczych.
Morze koalicji
Potencjałem sił morskich wojska koalicji wielokrotnie przewyższają Libijczyków. Do ataku rakietowego Amerykanie użyli niszczycieli klasy Arleigh Burke – USS „Stout" oraz USS „Barry", a także okrętów podwodnych USS „Providence", USS „Scranton" i USS „Florida". Siły amerykańskie dowodzone są z USS „Mount Whitney". Do wybrzeży libijskich wysłany został także okręt flagowy marynarki francuskiej, lotniskowiec „Charles de Gaulle". Towarzyszy mu atomowy okręt podwodny i kilka fregat. Siły brytyjskie to dwa duże okręty nawodne oraz okręt podwodny. Libia ma zaledwie kilka fregat, korwet i okręty podwodne, jednak nie wszystkie nadają się do użycia, np. spośród sześciu okrętów podwodnych otrzymanych w 1982 r. od ZSRR być może jeden wypłynie w morze. Ale i to jest wątpliwe.
RZ 21 III 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz