niedziela, 12 kwietnia 2015

Smoleńsk: BOR i ekipy ratunkowe szukali prezydenta Lecha Kaczyńskiego (10 kwietnia 2010)

Dopiero po upływie czterech godzin od katastrofy prezydenckiego samolotu Tu-154 pod Smoleńskiem ekipy ratunkowe zaczęły wydobywać ciała ofiar. Razem z Rosjanami zwłoki identyfikowali funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu oraz polscy dyplomaci. Zanim odnaleziono ciało prezydenta Lecha Kaczyńskiego (+ 61 l.), udało się ustalić tożsamość ledwie 9 osób. "Super Express" ujawnia niepublikowaną nigdzie dotąd relację z miejsca katastrofy.

10 kwietnia 2010. Ok. godz. 13 (15.00 czasu moskiewskiego). Przed chwilą zakończyło się dzielenie miejsca katastrofy na trzynaście sektorów. Na tyle samo części podzielono też teren, na którym miano układać zwłoki. Do ich wydobywania wyznaczono trzynaście ekip. Każda z nich pracowała w oddzielnym sektorze. Na teren najpierw wchodziła ekipa śledczych, która przeprowadzała oględziny. Po nich na miejscu pojawiali się strażacy, którzy wynosili ciała i układali je na folię leżącą na ziemi.

Przeczytaj koniecznie: Tak BOR chronił ciało prezydenta Lecha Kaczyńskiego przed Rosjanami WSTRZĄSAJĄCE ZDJĘCIE

Nazwiska na kartkach

Przy identyfikacji niezbędna okazała się pomoc Polaków, będących na miejscu katastrofy. W sześcioosobowym zespole znalazło się trzech oficerów Biura Ochrony Rządu (mjr Cezary K., mjr Andrzej R., mjr Krzysztof P.) oraz trzech dyplomatów. Jedna grupa cały czas pracowała w miejscu, gdzie rozbił się prezydencki Tu-154, pozostała trójka stała niecałe 200 metrów dalej, w miejscu, gdzie układano ciała. Gdy udawało im się kogoś zidentyfikować, zapisywano nazwisko na kartce i umieszczano przy szczątkach.

Rozpoznawali ciała

Dzięki pracy polskich oficerów BOR i dyplomatów udało się m.in. zidentyfikować Katarzynę Doraczyńską (+ 32 l.) z Kancelarii Prezydenta, funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu: Piotra Noska (+ 35 l.), Artura Francuza (+ 39 l.), Dariusza Michałowskiego (+ 35 l.), Pawła Krajewskiego (+ 34 l.), księdza podpułkownika Jana Osińskiego (+ 35 l.). Najprawdopodobniej rozpoznano też prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego (+ 91 l.), wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Putrę (+ 53 l.) i rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego (+ 70 l.). Dopiero ok. 15.30 odnaleziono ciało prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego.

Dramatyczna relacja pochodzi z książki Michała Krzymowskiego i Marcina Dzierżanowskiego "Smoleńsk. Zapis śmierci", która od dzisiaj jest w księgarniach.

Brak komentarzy: