niedziela, 18 sierpnia 2013

humor 6

Ksiądz, Pop i Rabin dyskutują o cudach. Pierwszy mówi ksiądz: 
- Pewnego razu wracałem od chorego, aż tu nagle zaskoczyła mnie straszliwa burza. W drzewo obok trafił piorun. Przestraszyłem się, że zaraz trafi we mnie, więc padłem na kolana i modlę się: "Panie! Spraw cud i ocal mnie!" I wtedy w promieniu kilkudziesięciu metrów ode mnie burza ustała, przestał padać deszcz i mogłem spokojnie dojść na plebanię. 
Pop na to: 
- Eee, to jeszcze nic. Ja kiedyś płynąłem statkiem, aż tu nagle zaskoczył nas na morzu straszliwy sztorm. Wszyscy byli pewni, że nie ujdziemy z życiem. Padłem na kolana i się modlę: "Boże! Ocal nas, grzeszników!" I wtedy, w promieniu kilometra morze zrobiło się spokojne. 
Rabin na to: 
- To drobiazgi. Ja kiedyś szedłem w szabat ulica, nagle patrzę: leży otwarta walizka wypełniona banknotami. Szabat - więc walizki podnieść nie można, bo to grzech ogromny. Padłem więc na kolana i się modlę: 
"Jahwe! Uczyń cud i pozwól mi wziąć te pieniądze!" I nagle w promieniu dziesięciu metrów zrobiła się środa.

Brak komentarzy: