Gen. Wojciech Jaruzelski spędził dwie doby w szpitalu, jednak czuje się już na tyle dobrze, by pojechać do Moskwy na obchody 65. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami.
- Drzewa umierają stojąc. Jestem starym żołnierzem, zahartowanym w bojach, chcę pójść na ostatnią defiladę.
- Jadę, bo jestem kombatantem II wojny światowej, który walczył na pierwszej linii. Mam krzyż Virtuti Militari, dwa Krzyże Walecznych. Inni byli prezydenci, kombatanci także zostali zaproszeni, dlaczego były prezydent Polski miałby z tego nie skorzystać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz