niedziela, 27 października 2013

jak Tusk Polskę sprzedał

Jacek Karnowski, redaktor naczelny

Zdjęcie, które ujawniamy na okładce tego wydania naszego tygodnika, przeraża. Ponadto, im dłużej patrzymy na połączone
wyraźną nicią porozumienia twarze Donalda Tuska i Władimira Putina, tym przerażenie jest większe. Jak to możliwe, że w kilka godzin po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego premier polskiego rządu wykonuje gest powszechnie uważany za oznakę triumfu i zadowolenia? Skąd bierze się ten pełen satysfakcji uśmiech na jego twarzy?

Ta fotografia jest ważniejsza niż wszystkie kłamliwe raporty MAK i komisji Millera. Jest ważniejsza niż wszystkie słowa wypowiedziane przez rządowych ekspertów i przedstawicieli polskich władz w obronie nieprawdy. Ta fotografia wyraźnie potwierdza intuicję tak wielu z nas: wokół tragedii smoleńskiej toczyła się i nadal toczy nieczysta gra pomiędzy Warszawą a Moskwą. To gra, w której to, co oficjalnie widzimy, stanowi jedynie teatr cieni. To gra, która zaczęła się na długo przed Smoleńskiem.

Zdjęcie z naszej okładki stawia pytanie, na które musi paść odpowiedź. Kim są dla siebie, w kontekście tragedii, polski premier
i rosyjski prezydent, wówczas premier? Wspólnota czego ich łączy?

Brak komentarzy: