Płynie Wisła płynie,
tylu w kraksach ginie,
ale na Wawelu
nie leży ich wielu.
Wdrapał się na wieżę
i dziwi król Krak się,
że aby tu leżeć,
starczy zginąć w kraksie.
Czemu ty się dziwisz,
tak chciał, królu Kraku,
sam kardynał Dziwisz
w geniuszu ataku!
Mogło mu też zmorą
być wieszcze widzenie
co miał jakiś prorok
w aktach w IPN-ie….
Takie są symptomy,
takie są objawy
skrzyżowania słomy
w butach z żądzą sławy.
Siedzieli, patrzeli
w sondaże ponure,
poparcie wystrzelić
nie chciało im w górę,
aż do wiadomości
o dostawie mięska
oraz świeżych kości
prosto spod Smoleńska.
Wszystkim spadli z nieba
męczennicy święci
czegóż więcej trzeba
by się biznes kręcił
Weźmie ten surowiec
fachowiec z parafii -
wyborców pogłowie
podwoić potrafi!
Więc wraz z ojcem Tadkiem
również inne frakcje
tuczą się wypadkiem
i rosną im akcje.
Już się Dziwisz stara
i jego aparat -
by dokoła Yara
rosła nowa wiara.
Jak w tej starej wierze,
i w tej Ewangelii
znów się lud nabierze,
wszystko przewidzieli:
Jest Święta Rodzina.
Dla zbawienia świata
zamiast Ojciec Syna
oddaje Brat Brata.
Ten Brat, co oddany,
był mężem i tatą,
a niepokalany
jest kontynuator!
Jest niepokalany
zwłaszcza z przedniej strony.
Ma Naród Wybrany
przezeń być zbawiony!
***
Światu już ogłasza
apostoł Antoni,
że spisek Judasza
widać jak na dłoni:
zgodnie z tajną wolą
KGB i UB
cienki był samolot
za to brzozy – grube!
Mnożą się Judasze,
już ich tam są krocie,
Ruskie oraz nasze
przy mokrej robocie.
Słychać huk wystrzałów,
wokół leżą łuski,
dobija pomału
rannych Komoruski.
I Marszałkiem drań był
taki w polskim Sejmie!
Nigdy już tej hańby
nikt z Sejmu nie zdejmie!
Trudzi się Władimir,
Donald mu pomaga,
aż mu lufa dymi,
bo się przegrzał nagan.
Wierni wsiedli w pociąg,
zmartwiali ze zgrozy,
zostawiając w błocie
bezcenny depozyt.
A leżał trup tłumnie,
nie to ich wszak boli,
lecz, że w ruskiej trumnie
i na ruskiej folii.
Nad tym głównie płaczą -
tego upodlenia
Tusku nie przebaczą
i przez dwa millenia.
tylu w kraksach ginie,
ale na Wawelu
nie leży ich wielu.
Wdrapał się na wieżę
i dziwi król Krak się,
że aby tu leżeć,
starczy zginąć w kraksie.
Czemu ty się dziwisz,
tak chciał, królu Kraku,
sam kardynał Dziwisz
w geniuszu ataku!
Mogło mu też zmorą
być wieszcze widzenie
co miał jakiś prorok
w aktach w IPN-ie….
Takie są symptomy,
takie są objawy
skrzyżowania słomy
w butach z żądzą sławy.
Siedzieli, patrzeli
w sondaże ponure,
poparcie wystrzelić
nie chciało im w górę,
aż do wiadomości
o dostawie mięska
oraz świeżych kości
prosto spod Smoleńska.
Wszystkim spadli z nieba
męczennicy święci
czegóż więcej trzeba
by się biznes kręcił
Weźmie ten surowiec
fachowiec z parafii -
wyborców pogłowie
podwoić potrafi!
Więc wraz z ojcem Tadkiem
również inne frakcje
tuczą się wypadkiem
i rosną im akcje.
Już się Dziwisz stara
i jego aparat -
by dokoła Yara
rosła nowa wiara.
Jak w tej starej wierze,
i w tej Ewangelii
znów się lud nabierze,
wszystko przewidzieli:
Jest Święta Rodzina.
Dla zbawienia świata
zamiast Ojciec Syna
oddaje Brat Brata.
Ten Brat, co oddany,
był mężem i tatą,
a niepokalany
jest kontynuator!
Jest niepokalany
zwłaszcza z przedniej strony.
Ma Naród Wybrany
przezeń być zbawiony!
***
Światu już ogłasza
apostoł Antoni,
że spisek Judasza
widać jak na dłoni:
zgodnie z tajną wolą
KGB i UB
cienki był samolot
za to brzozy – grube!
Mnożą się Judasze,
już ich tam są krocie,
Ruskie oraz nasze
przy mokrej robocie.
Słychać huk wystrzałów,
wokół leżą łuski,
dobija pomału
rannych Komoruski.
I Marszałkiem drań był
taki w polskim Sejmie!
Nigdy już tej hańby
nikt z Sejmu nie zdejmie!
Trudzi się Władimir,
Donald mu pomaga,
aż mu lufa dymi,
bo się przegrzał nagan.
Wierni wsiedli w pociąg,
zmartwiali ze zgrozy,
zostawiając w błocie
bezcenny depozyt.
A leżał trup tłumnie,
nie to ich wszak boli,
lecz, że w ruskiej trumnie
i na ruskiej folii.
Nad tym głównie płaczą -
tego upodlenia
Tusku nie przebaczą
i przez dwa millenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz