Treść oryginalnej wiadomości --
Temat: "Kim dla Ciebie jest Lech Wałęsa"
Data: Tue, 15 Oct 2013 17:39:35 +0200
Nadawca: Wojciech xxxxxx <wojciech.xxxxxxxxxxxxxx@kancelaria.warszawa.pl>
Adresat: konkurs@firma.interia.pl, blw@ilw.org.pl, www.ilw.org.pl, Agnieszka Różycka <agniroz@gmail.com>
Dla mnie :
Lech Wałęsa jest najwybitniejszym żyjącym Polakiem .
Lech Wałęsa był przywódcą rebelii , która dała Polsce niepodległość i
dużo wolności.
Lech Wałęsa jest doskonałym analitykiem politycznym, dowcipnym mówcą ,
efektownym i efektywnym trybunem ludowym, wreszcie jest emblematycznym
Polakiem XX wieku .
Lech Wałęsa jest naszym narodowym logo. Jedynym rozpoznawalnym na świecie.
Od momentu , gdy po raz pierwszy Go zobaczyłem i usłyszałem , koniec
sierpnia 1980 , tvp , następnie jesienią 1980r. "na żywo" w Warszawie
(najpiękniejsza jesień mojego życia) , byłem pewny , że tylko taki Typ
( robotnik ale ze wsi , nieumoczony w prl, katolik ale nie dewot,
sprytny , pewny siebie arogancki wręcz , ale tolerancyjny ,
pozawarszawski ) może komunę rozłożyć. Bezsilność komuny w relacjach z
nim tkwiła też we wspaniałym języku i narracji Wałęsy , ( "nie ma
początku , nie ma końca" , "jestem za , a nawet przeciw", "nie chcę ale
muszę "). Ten język nie tylko nie nadawał się do polemiki , ale przez
brak jakichkolwiek klamr, granic, tabu - słusznie przerażał komuchów.
Każdego z wielkich Polaków czasów rebelii Pana Michnika , Pana
Kisielewskiego, Kardynała Wyszyńskiego - komuna mogła obrazić ,
zniechęcić , zniszczyć i oszukać (Księdza Kardynała najtrudniej). Ale
ta sprytna , chamska i brutalna komuna nie mogła niczym zainteresować
Wałęsy , niczym nie mogła Go "kupić" , jej "konfitury" Wałęsa olewał .
On był dla nich kosmitą , bo oni takich zachowań ( raz chamskich , raz
lizusowskich) , bez jakiegokolwiek respektu dla władzy mimo pozornej
ugodowości , dotychczas nie znali . Wrodzona brawura rozwinięta w
skrajny egotyzm i skrajną pewność siebie, pozwalała Mu przerywać
komuchom w pół słowa, słowa danego komunie nigdy nie dotrzymywać ,
normalnym ludziom przekazywać proste przesłanie : to jest początek końca
tego absurdu , wierzcie mi ja ich zniszczę !. Komunie nie udawało się
zainteresować Wałęsy czymkolwiek , jakąkolwiek pracowicie wypracowaną
przez swoich politruków intrygą , obietnicą albo groźbą ruskiej
interwencji - bo Wałęsa ich lekceważył. On wiedział , że prl jest
absurdem , który wymaga eliminacji. Ale wielkość Wałęsy polegała też na
tym , że w przeciwieństwie do elit inteligenckich warszawki, nie
wierzył w kolektywne kierownictwo , nie wyobrażał sobie demokracji w
czasach rebelii . On był despotą , bo tylko despota może kierować
rebelią . Komuna wywoływała konflikty z innymi przywódcami "S" , waliła
w niego wszystkim co miała, warszawka się kwasiła, biskupi szemrali, ale
Wałęsa niczym Danton miał tę samą odpowiedź - "Lud tak chce !" .
Warszawka chciała paneli , komitetów , pięknej klęski ku pokrzepieniu
serc i miejsca w historii ..... Wałęsa chciał rozpieprzyć komunę ! bez
przesadnych standardów estetycznych. Istotnie tego chciał lud , ja nim
wtedy byłem ( ludem znaczy) , kochaliśmy Lecha wówczas .On to czuł i to
była jego moc. I co bardzo ważne , bardzo bardzo ważne ! , nie chciał
ofiar , nie chciał krwi , nie chciał rozrób . Lech Wałęsa cenił nasze
zdrowie i życie , nie zamierzał nimi szastać. Przydało Mu się
doświadczenie 1970 , przydała Mu się awanturnicza natura, wreszcie
przydała mu się Wiara. Nie miał lekko , nie był dzieckiem szczęścia,
pewne rany i ubytki ( rodzina) nie zabliźniają się do dziś. Ale
ponieważ był genialny , to z pomocą Polaków udało mu się wywalczyć
Niepodległość. To bardzo dużo , choć mogłoby być więcej , gdybyśmy Go
słuchali zamiast niszczyć. Ten facet miał i ma fantastyczną intuicję ,
jeśli nie potrafi pomysłu precyzyjnie przekazać narodowi , to nasza wina
, wina pozornie wykształconych, pełnych kompleksów niby elit . Sam
jestem prawnikiem , radcą prawnym . Jak robiliśmy rebelię na
warszawskim uniwerku w 80-81 - nikt nie miał problemów z mową Lecha ,
nie dość ,że rozumieliśmy Jego słowa to słyszeliśmy również
niedopowiedzenia. Potem się kwasiliśmy , jeśli mówił szybko , namiętnie
, nawet mętnie. Nie starczyło nam cierpliwości . Byliśmy wobec Niego jak
głupi wuefmeni wyrzucający z meczu Garrinchę , bo się za dużo kiwa . Za
to co zrobił chwała Mu , ale Lech Wałęsa jest ciągle żywy , radzę Go
słuchać , ma cudowny język i zdolność zauważania faktów i okoliczności
dla innych niewidocz
wojciech xxxxxxxxxxxx
Temat: "Kim dla Ciebie jest Lech Wałęsa"
Data: Tue, 15 Oct 2013 17:39:35 +0200
Nadawca: Wojciech xxxxxx <wojciech.xxxxxxxxxxxxxx@kancelaria.warszawa.pl>
Adresat: konkurs@firma.interia.pl, blw@ilw.org.pl, www.ilw.org.pl, Agnieszka Różycka <agniroz@gmail.com>
Dla mnie :
Lech Wałęsa jest najwybitniejszym żyjącym Polakiem .
Lech Wałęsa był przywódcą rebelii , która dała Polsce niepodległość i
dużo wolności.
Lech Wałęsa jest doskonałym analitykiem politycznym, dowcipnym mówcą ,
efektownym i efektywnym trybunem ludowym, wreszcie jest emblematycznym
Polakiem XX wieku .
Lech Wałęsa jest naszym narodowym logo. Jedynym rozpoznawalnym na świecie.
Od momentu , gdy po raz pierwszy Go zobaczyłem i usłyszałem , koniec
sierpnia 1980 , tvp , następnie jesienią 1980r. "na żywo" w Warszawie
(najpiękniejsza jesień mojego życia) , byłem pewny , że tylko taki Typ
( robotnik ale ze wsi , nieumoczony w prl, katolik ale nie dewot,
sprytny , pewny siebie arogancki wręcz , ale tolerancyjny ,
pozawarszawski ) może komunę rozłożyć. Bezsilność komuny w relacjach z
nim tkwiła też we wspaniałym języku i narracji Wałęsy , ( "nie ma
początku , nie ma końca" , "jestem za , a nawet przeciw", "nie chcę ale
muszę "). Ten język nie tylko nie nadawał się do polemiki , ale przez
brak jakichkolwiek klamr, granic, tabu - słusznie przerażał komuchów.
Każdego z wielkich Polaków czasów rebelii Pana Michnika , Pana
Kisielewskiego, Kardynała Wyszyńskiego - komuna mogła obrazić ,
zniechęcić , zniszczyć i oszukać (Księdza Kardynała najtrudniej). Ale
ta sprytna , chamska i brutalna komuna nie mogła niczym zainteresować
Wałęsy , niczym nie mogła Go "kupić" , jej "konfitury" Wałęsa olewał .
On był dla nich kosmitą , bo oni takich zachowań ( raz chamskich , raz
lizusowskich) , bez jakiegokolwiek respektu dla władzy mimo pozornej
ugodowości , dotychczas nie znali . Wrodzona brawura rozwinięta w
skrajny egotyzm i skrajną pewność siebie, pozwalała Mu przerywać
komuchom w pół słowa, słowa danego komunie nigdy nie dotrzymywać ,
normalnym ludziom przekazywać proste przesłanie : to jest początek końca
tego absurdu , wierzcie mi ja ich zniszczę !. Komunie nie udawało się
zainteresować Wałęsy czymkolwiek , jakąkolwiek pracowicie wypracowaną
przez swoich politruków intrygą , obietnicą albo groźbą ruskiej
interwencji - bo Wałęsa ich lekceważył. On wiedział , że prl jest
absurdem , który wymaga eliminacji. Ale wielkość Wałęsy polegała też na
tym , że w przeciwieństwie do elit inteligenckich warszawki, nie
wierzył w kolektywne kierownictwo , nie wyobrażał sobie demokracji w
czasach rebelii . On był despotą , bo tylko despota może kierować
rebelią . Komuna wywoływała konflikty z innymi przywódcami "S" , waliła
w niego wszystkim co miała, warszawka się kwasiła, biskupi szemrali, ale
Wałęsa niczym Danton miał tę samą odpowiedź - "Lud tak chce !" .
Warszawka chciała paneli , komitetów , pięknej klęski ku pokrzepieniu
serc i miejsca w historii ..... Wałęsa chciał rozpieprzyć komunę ! bez
przesadnych standardów estetycznych. Istotnie tego chciał lud , ja nim
wtedy byłem ( ludem znaczy) , kochaliśmy Lecha wówczas .On to czuł i to
była jego moc. I co bardzo ważne , bardzo bardzo ważne ! , nie chciał
ofiar , nie chciał krwi , nie chciał rozrób . Lech Wałęsa cenił nasze
zdrowie i życie , nie zamierzał nimi szastać. Przydało Mu się
doświadczenie 1970 , przydała Mu się awanturnicza natura, wreszcie
przydała mu się Wiara. Nie miał lekko , nie był dzieckiem szczęścia,
pewne rany i ubytki ( rodzina) nie zabliźniają się do dziś. Ale
ponieważ był genialny , to z pomocą Polaków udało mu się wywalczyć
Niepodległość. To bardzo dużo , choć mogłoby być więcej , gdybyśmy Go
słuchali zamiast niszczyć. Ten facet miał i ma fantastyczną intuicję ,
jeśli nie potrafi pomysłu precyzyjnie przekazać narodowi , to nasza wina
, wina pozornie wykształconych, pełnych kompleksów niby elit . Sam
jestem prawnikiem , radcą prawnym . Jak robiliśmy rebelię na
warszawskim uniwerku w 80-81 - nikt nie miał problemów z mową Lecha ,
nie dość ,że rozumieliśmy Jego słowa to słyszeliśmy również
niedopowiedzenia. Potem się kwasiliśmy , jeśli mówił szybko , namiętnie
, nawet mętnie. Nie starczyło nam cierpliwości . Byliśmy wobec Niego jak
głupi wuefmeni wyrzucający z meczu Garrinchę , bo się za dużo kiwa . Za
to co zrobił chwała Mu , ale Lech Wałęsa jest ciągle żywy , radzę Go
słuchać , ma cudowny język i zdolność zauważania faktów i okoliczności
dla innych niewidocz
wojciech xxxxxxxxxxxx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz