poniedziałek, 18 lutego 2013

Katarzyna Waśniewska. Dowody zbrodni.

Proces startuje 18 lutego 2013


Katowicka prokuratura utrzymuje z kolei, że śmierć dziewczynki to nie był wypadek, lecz długo i skrupulatnie przygotowywane zabójstwo. Przed sądem prokurator zamierza dowieść, że Katarzyna W. zabiła dziecko, aby zrobić na złość zdradzającemu ją mężowi. A potem zacierała ślady i wodziła za nos śledczych i opinię publiczną. Jakie ma dowody?

 1. Biegli (zespół złożony z ekspertów kilku zakładów medycyny sądowej oraz akademii medycznych) uznali, że półroczne dziecko zostało uduszone w sposób gwałtowny i mechaniczny. Ich zdaniem nie ma mowy, by doszło do tego przypadkowo, podczas karmienia czy też wymiotów. Potwierdzili, że dziewczynka miała uszkodzony szyjny odcinek kręgosłupa, jednak te obrażenia nie spowodowały śmierci. Prokuratura przyjęła więc, że Katarzyna W. najpierw rzuciła córką o ziemię, a kiedy okazało się, że dziewczynka nadal żyje, udusiła ją.

 2. Informatykom udało się odtworzyć historię wpisów internetowej wyszukiwarki domowego komputera rodziny W. Dzięki temu, że Katarzyna i jej mąż Bartek byli na nim zarejestrowani jako odrębni użytkownicy i posługiwali się własnymi hasłami przy logowaniu, prokuratorzy dowiedzieli się, co kobieta czytała w internecie. Kilka dni przed śmiercią córki wpisała w wyszukiwarce hasło "jak zabić bez śladu" i czytała teksty o nierozwiązanych przez policję zabójstwach. Potem wpisała: "dochodzenie w zatruciu węglem" i "dochodzenie policyjne przy zaczadzeniu". Interesowały ją objawy zatrucia. Sprawdzała też informacje na tematy: "zasiłek pogrzebowy", "pochówek dzieci", "kremacja niemowlaka, cena". Na podstawie wyników badań krwi dziecka prokuratura wysnuła teorię, że już 20 stycznia matka próbowała je zaczadzić. Na drzwiach sypialni rozwiesiła koc, a sama oglądała telewizję w drugim pokoju. Życie dziewczynce uratował ojciec, który szybciej wrócił z pracy. Katarzyna W. szukała w kolejnych dniach tekstów w sieci na tematy: "eter", "środki usypiające", "pigułki gwałtu". Według prokuratury przygotowywała się do wersji ze sfingowanym porwaniem.

 3. Policji udało się zdobyć pamiętnik Katarzyny W. Gdy była w ciąży, pisała: "Nie chcę tego dziecka. To dziecko nie może przyjść na świat. Mam już przypadkowego męża, dość tych przypadków". A tuż przed porodem wyznała: "Traktuję to dziecko jako wroga, zagrożenie, wykańczającego mnie cyborga". Wypisała też 22 powody, dla których nie chciała mieć potomstwa: bo trudno będzie związać koniec z końcem, będzie miała rozstępy, runą jej plany na przyszłość, pogorszy się jej stan zdrowia, straci dobry wizerunek, nie podoła obowiązkom.

 4. Policja dotarła do kobiety, która widziała, jak Katarzyna W. na dzień przed śmiercią córki rozgrzebuje w parku ziemię, przygotowując prowizoryczny grób. Koleżanka Katarzyny W. zeznała, że w lutym (wtedy była podejrzana tylko o nieumyślne spowodowanie śmierci) chwaliła się, że "wychujała prokuratorów".

 5. W opinii psychiatrów Katarzyna W. ma niski próg agresji, skłonność do patologicznego kłamstwa, manipulacji, jest niezdolna do odczuwania winy, chce być postrzegana jako osoba idealna, a jej wizerunek jest najważniejszy, chce przedstawiać siebie w jak najlepszym świetle.


®2013©

Brak komentarzy: