poniedziałek, 25 lutego 2013
Biskup Pieronek: Pedofilia to margines, wynika z namiętności
To miała być rozmowa o pontyfikacie abdykującego papieża. Ale gdy Monika Olejnik zapytała biskupa Tadeusza Pieronka o pedofilię w Kościele, z którą walczył Benedykt XVI, hierarcha odparł, że pedofilia to margines, że chodzi o wystawienie księży na pośmiewisko.
Monika Olejnik w "Kropce nad i" przypomniała, że cierpienia ofiar pedofilów papież Benedykt XVI porównywał do cierpień chrześcijańskich męczenników.
Zjawisko pedofilii w Kościele jest marginesem - odparł biskup Tadeusz Pieronek.
Nie jest marginesem, w Stanach Zjednoczonych... - oponowała dziennikarka.
W Stanach Zjednoczonych jest 200 milionów ludzi - stwierdził duchowny.
A w Holandii, w innych krajach. No księże biskupie... - nie zgodziła się z nim Olejnik.
A w Holandii, proszę pani, to zwróćmy uwagę na coś innego. Ileż ci chrześcijanie w świecie się rozwodzą, ileż dokonują gwałtów, zabójstw, różnego rodzaju przestępstw? Widzi się tylko to, co jest złą przypadłością u księży - bronił się biskup Pieronek
Ale z tą przypadłością walczył papież - przypomniała Olejnik.
Tak, ale trzeba widzieć te belki we własnych oczach, zanim się dostrzeże te niewielkie elementy w skali światowej u tych, których chce się wystawić na pośmiewisko - odpowiedział na to krakowski biskup.
No nie, trzeba najpierw widzieć cierpienie dzieci, to jest najważniejsze, a nie cierpienie Kościoła z tego powodu, że się o tym mówi - ripostowała publicystka.
Zawsze coś jest najważniejsze, zwłaszcza jeśli ktoś ma taki plan i konsekwentnie go realizuje. Cóż te dzieci mają za wspaniałe życie dzisiaj w demokratycznym świecie, kiedy te dzieci odsyła się do poprawczaka, bo rodzice są biedni albo są nieporadni? Trzeba tym rodzicom pomóc - podkreślił hierarcha. A potem dodał:
Papież zmagał się z ważniejszymi problemami niż pedofilia. Dbał o to, żeby ludzie żyli zgodnie z przykazaniami Bożymi. To jest o wiele ważniejsze zadanie niż ukrócenie sprawy pedofilskiej, która była na świecie, jest i będzie. Żadna siła nie powstrzyma człowieka od tego, żeby korzystać z pewnych możliwości, jakie daje człowiekowi wolna wola i do czego gopchają namiętności. Przepraszam bardzo, świata nie zmienimy.
niedziela, 24 lutego 2013
"Dzieci z in vitro mają bruzdy na twarzy"
"Dzieci z in vitro mają bruzdy na twarzy". Nasz Bocian oburzony słowami księdza. "Co dalej? Getto ławkowe?"
Ks. prof. Franciszkek Longchamps de Berier i logo stowarzyszenia "Nasz Bocian" (Fot. AG)
Podłoże do dyskryminacji dzieci
"Oburzająca sugestia o istnieniu wizualnych różnic fenotypowych między dziećmi poczętymi in vivo i in vitro, różnic wskazujących na istnienie wad genetycznych charakterystycznych dla dziecipoczętych in vitro to przekroczenie wszelkich etycznych granic w dyskusji. To wskazanie, iż grupa dzieci poczętych in vitro wyróżnia się wizualnie i genetycznie na tle populacji, co nie tylko nie ma poparcia w badaniach naukowych, ale jest dodatkowo stwarzaniem podłoża do dyskryminacji dzieci" - piszą członkowie stowarzyszenia w liście skierowanym do rzecznika praw dziecka, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Konferencji Episkopatu Polski, redakcji tygodnika "Uważam Rze" i samego księdza.Pomysł ks. Longchamps de Beriera porównują z segregacją rasową w USA, przymusową sterylizacją w Szwecji i nazistowską ideologią eksterminacyjną. "Dlatego dziś pytamy, księże Longchamps de Berier, co dalej? Pomiary bruzd dotykowych jako element procedury kwalifikacyjnej w przedszkolu? Getto ławkowe dla dzieci poczętych in vitro?" - czytamy w liście. Stowarzyszenie wzywa Episkopat Polski do wyjaśnienia jego stanowiska i stosunku do dzieci in vitro i domaga się przeprosin od redakcji tygodnika "Uważam Rze".
List oburzonego ojca
W sprawie wywiadu księdza otrzymaliśmy list od ojca dziecka poczętego metodą in vitro. "To niespotykana dotychczas w mediach nowa jakość w stygmatyzowaniu dzieci z in vitro. Ksiądz profesor przekroczył wszelkie granice medialnego chuligaństwa i barbarzyństwa" - napisał oburzony ojciec. Skierował też do duchownego ostre słowa:
"Chciałbym tylko móc spojrzeć w twarz ks. de Beriera i wykrzyczeć: ODPIEPRZ SIĘ OD MOJEGO DZIECKA".
Na krytykę naszego czytelnika odpowiedział ks. Franciszek Longchamps de Berier. W liście przesłanym do naszej redakcji ks. prof. pisze, że ojciec dziecka z in vitro wielokrotnie próbował go obrazić. "Określił Pan mnie epitetami, na które nie zasłużyłem. Rozumiem, że list ten jest wyrazem Pańskich emocji, ale skoro przyznał się Pan do wyższego wykształcenia, ufam, że zechce się zapoznać z moimi racjami" - pisze. Ks. de Berier podkreśla, że z równym szacunkiem podchodzi do każdego człowieka, bez względu na to, czy począł się z gwałtu, z in vitro czy z naturalnego aktu miłości małżonków. "Nie piętnuję również osób dotkniętych bezpłodnością, ale mam prawo uważać, że in vitro jest metodą niegodziwą" - dodaje.
Dziś wybory we Włoszech (24 lutego 2013)
Podczas konferencji prasowej w ośrodku należącego do niego klubu piłkarskiego AC Milan koło Mediolanu Berlusconi powiedział: "U nas sądownictwo jest groźniejszą mafią od mafii sycylijskiej".
Odnosząc się do sprawy rozwiązłych przyjęć w jego rezydencji, która zakończyła się procesem i oskarżeniem o korzystanie z prostytucji nieletnich, Berlusconi oświadczył: "W Europie rozpuszczono wiadomość o tym, że jestem wyśmiewany, bo tu we Włoszech zostałem zaatakowany sprawą bunga bunga, która jest operacją mistyfikacji i zniesławienia, nie trzymającą się faktów".
"Ze 150 tysięcy podsłuchów telefonicznych nie wyniknęło żadne przestępstwo z mojej strony, a sędziowie kontynuują procesy, relacjonowane przez wszystkie gazety za granicą, gdzie sądownictwo jest rzeczą poważną" - mówił były premier w ośrodku Milanello.
W ostrych słowach skrytykował również polityków w Europie - z kanclerz Angelą Merkel na czele - którzy jego zdaniem dokładają starań, by odsunąć go od polityki i władzy.
"Znaleźli Mario Montiego, który zawsze był uczynny i klękał w obliczu próśb pani Merkel, a teraz jest jej przykro, że go straci" - dodał Silvio Berlusconi. Oświadczył następnie, że jest w stanie "zjednoczyć wszystkie kraje przeciwko Niemcom - hegemonom, którzy są egoistami i dominują, by samemu się wzbogacić".
"Europa myśli nielogicznie, jestem uważany za wroga Europy, ale ja jestem większym euroentuzjastą niż wszyscy pozostali" - zapewnił. Zwracając się do dziennikarki z Grecji, lider centroprawicy wyraził opinię, że sytuacja w jej kraju to wina Unii Europejskiej, która nie udzieliła w porę pomocy, ale za to narzuciła "szalone zasady".
®2013©
piątek, 22 lutego 2013
Smoleński komentarz. Mocne!
Na dzień dzisiejszy nie ma wraku,skrzynek,badań na alkohol i narkotyki obsady wieży,rozmów wieży z samolotem,rozmów wieży z Moskwą. Nie ma rozmów i zdjęć satelitarnych ze Stanów. Zaginął rejestrator lotu. Ruscy pocięli wrak,przewody elektryczne i hydrauliczne,powybijali okna. Wyklepali blachy a nawet w strachu przed pozostałymi śladami substancji wybuchowych go solidnie wymyli i zdezynfekowali( prawdopodobnie próbki pobrano już po umyciu wraku) .Teren katastrofy został zrównany z ziemią ,wcześniej wycięto drzewa (przycięto nawet pancerną brzozę).Świadkowie opowiadają o trzech wybuchach w powietrzu,po których samolot rozleciał się na kawałki. Nie było zadnej akcji ratowniczej. Z karetek nawet nie wysiedli ratownicy. Nie wpuścili ich „strażacy"Wrak został rozebrany na złom. Na kawałkach blach połączeniowych widać porozrywane nity od fali uderzeniowej wybuchu. Prokuratura polska w ogóle nie badała miejsca zamachu i nie badała wraku. Natomiast po dwóch latach kupiła za grube setki tysięcy złotych wykrywacze materiałów wybuchowych które wykrywają wg niej tylko wysokoenergetyczną pastę do butów marki Wastock z trzewików omonowców. Zwłoki w trumnach były nie umyte i nie ubrane. Wiele ciał pozamieniano. Ciała w trumnach maja po dwie lewe nogi i niedopałki z rękawiczkami gumowymi zaszyte w brzuchach. Rosjanie dalej bezkarnie publikują drastyczne zdjęcia z miejsca katastrofy (opatrzone rządowymi znakami) mimo,że Putin obiecał stanowczo ,że z tym skończy. Jeden wielki horror a bolszewia PO i i inne lewactwo z SLR i Ruchu Pederastów dalej kpi z prawdy i dyskredytuje działania sejmowej komisji ds katastrofy.
®2013©
środa, 20 lutego 2013
konklawe 2013 (linki & typy)
ITALY
- Ravasi
- Bertone
- Scola
- Sandri (ARG)
- Maradiaga (HON)
- Peter Turkson (GHA)
- Schoenbron (AUT)
poniedziałek, 18 lutego 2013
Katarzyna Waśniewska. Dowody zbrodni.
®2013©
niedziela, 17 lutego 2013
śmierć Piusa XII w 1958
Jan Hartman o niewierze
Tylko silnie racjonalne osobowości mogą sobie pozwolić na życie bez wiary religijnej, co zwykle człowieka dużo kosztuje.
Łatwiej wierzyć, że jest się pod opieką dobrego ducha i będzie się żyło wiecznie, niż mieć świadomość, że życie się kończy.
poniedziałek, 11 lutego 2013
Oświadczenie, jakie Benedykt XVI złożył wobec Kolegium Kardynalskiego (11 lutego 2013)
Najdrożsi Bracia,
Zawezwałem was na ten Konsystorz nie tylko z powodu trzech kanonizacji, ale także, aby zakomunikować wam decyzję o wielkiej wadze dla życia Kościoła. Rozważywszy po wielokroć rzecz w sumieniu przed Bogiem, zyskałem pewność, że z powodu podeszłego wieku moje siły nie są już wystarczające, aby w sposób należyty sprawować posługę Piotrową. Jestem w pełni świadom, że ta posługa, w jej duchowej istocie powinna być spełniana nie tylko przez czyny i słowa, ale w nie mniejszym stopniu także przez cierpienie i modlitwę. Tym niemniej, aby kierować łodzią św. Piotra i głosić Ewangelię w dzisiejszym świecie, podlegającym szybkim przemianom i wzburzanym przez kwestie o wielkim znaczeniu dla życia wiary, niezbędna jest siła zarówno ciała, jak i ducha, która w ostatnich miesiącach osłabła we mnie na tyle, że muszę uznać moją niezdolność do dobrego wykonywania powierzonej mi posługi. Dlatego, w pełni świadom powagi tego aktu, z pełną wolnością, oświadczam, że rezygnuję z posługi Biskupa Rzymu, Następcy Piotra, powierzonej mi przez Kardynałów 19 kwietnia 2005 roku, tak, że od 28 lutego 2013 roku, od godziny 20.00, rzymska stolica, Stolica św. Piotra, będzie zwolniona (sede vacante) i będzie konieczne, aby ci, którzy do tego posiadają kompetencje, zwołali Konklawe dla wyboru nowego Papieża.
Najdrożsi Bracia, dziękuję wam ze szczerego serca za całą miłość i pracę, przez którą nieśliście ze mną ciężar mojej posługi, i proszę o wybaczenie wszelkich moich niedoskonałości. Teraz zawierzamy Kościół święty opiece Najwyższego Pasterza, naszego Pana Jezusa Chrystusa, i błagamy Jego najświętszą Matkę Maryję, aby wspomagała swoją matczyną dobrocią Ojców Kardynałów w wyborze nowego Papieża. Jeśli o mnie chodzi, również w przyszłości będę chciał służyć całym sercem, całym oddanym modlitwie życiem, świętemu Kościołowi Bożemu.
niedziela, 10 lutego 2013
"Skazani na Shawshank" to najlepszy film z tych, które są największymi przegranymi w historii Oscarów
"Skazani na Shawshank" to najlepszy film z tych, które są największymi przegranymi w historii Oscarów - ogłosił nowy kanał telewizyjny Sky Movies Oscars, poświęcony wyłącznie produkcjom oscarowym. Tuż za nim na liście znalazły się: "Zielona mila", "Avatar" i "Gwiezdne wojny".
"Jest wiele filmów, które potrafią wywołać ciarki na plecach bądź sprawić, że serce zaczyna bić szybciej. Znajdzie się także kilka produkcji, które wycisną z oczu łzy albo wywołają szczery uśmiech. Jednak tylko arcydzieło posiada wszystkie te rzeczy. Takim arcydziełem jest bez wątpienia film «Skazani na Shawshank»" - tak o adaptacji książki Stephena Kinga napisał portal Filmweb.
Źródło: Warner Bros Pictures2 miejsce zajął film "Zielona mila"Historia bankiera niesłusznie oskarżonego o podwójne zabójstwo - swojej żony i jej kochanka - i skazanego na dożywocie w więzieniu Shawshank, gdzie musi przeżyć w brutalnym świecie rządzonym przez strażników i współwięźniów, wzruszyła widzów na całym świecie, a także Amerykańską Akademię Filmową, która przyznała mu siedem nominacji do Oscara.
Jednak w 1995 roku obraz nie dostał żadnej statuetki, a w najważniejszej kategorii ("najlepszy film roku") przegrał walkę z "Forrestem Gumpem" z Tomem Hanksem.
Teraz "Skazani na Shawshank" odnieśli zwycięstwo w innym konkursie - na najpiękniejszy film wśród największych przegranych w historii Oscarów. Dramat więzienny z udziałem Tima Robbinsa i Morgana Freemana został wybrany numerem 1 przez nowy kanał telewizyjny Sky Movies Oscars. Stacja przeprowadziła badania wśród miłośników kina z okazji swojego bliskiego debiutu.
Źródło: 20th Century Fox...a trzecie "Avatar""E.T.", "Gwiezdne wojny" i "Doktor Żywago"
W sumie wybrano dziesięciu laureatów. W czołówce upalsowała się także inna produkcja, której akcja rozgrywa się w więzieniu - "Zielona mila" (zajęła 2 miejsce; w walce o Oscara w 2000 roku została pokonana przez "American Beauty") oraz "Avatar" (3 miejsce), który 10 lat później w walce o statuetkę w kategorii "najlepszy film" przegrał z "The Hurt Locker. W pułapce wojny".
Na liście znalazły się również takie filmy, jak m.in."E.T.", "Gwiezdne wojny" i "Doktor Żywago". - Odkryliśmy, że jedne z najbardziej lubianych filmów wszech czasów nie zostały docenione najważniejszą nagrodą w branży filmowej - powiedział Ian Lewis, dyrektor stacji.
Sky Movies Oscars to nowy kanał Sky TV, poświęcony wyłącznie produkcjom oscarowym. Startuje w Wielkiej Brytanii 11 lutego, emisja planowana jest przez całą dobę. 24 lutego na żywo będzie transmitować oscarową ceremonię.
Pełna lista laureatów:
1. "Sakazani na Shawshank" (przegrał z filmem "Forrest Gump" w 1995 roku)
2. "Zielona mila" (przegrał z filmem "American Beauty" w 2000)
3. "Avatar" (przegrał z filmem "The Hurt Locker. W pułapce wojny" w 2010)
4. "Szeregowiec Ryan" (przegrał z filmem "Zakochany Szekspir" w 1999)
5. "E.T." (przegrał z filmem "Gandhi" w 1983)
6. "Gwiezdne wojny" (przegrał z filmem "Annie Hall" w 1978)
7. "Mary Poppins" (przegrał z filmem "My Fair Lady" w 1965)
8. "Doktor Żywago" (przegrał z filmem "Dźwięki muzyki" w 1966)
9. "Pulp Fiction" (przegrał z filmem "Forrest Gump" w 1995)
10. "Zabić drozda" (przegrał z filmem "Lawrence z Arabii" w 1963)
poniedziałek, 4 lutego 2013
niedziela, 3 lutego 2013
do przeczytania (...)
plan wyjazdu GRUZJA-ARMENIA w 11 dni
Armenia, choć jest niewielkim krajem zachwyca ogromem zabytków oraz górskimi krajobrazami. Można tam podziwiać pierwsze kościoły, ale i hellenistyczną świątynię. Nieformalnym symbolem tej kolebki cywilizacji stały się: owoc granatu, szczyt biblijnego Araratu oraz gościnność i serdeczność mieszkańców.
Gruzja kojarzona w Polsce z wodą borżomi, winem i herabacianymi polami Batumi jest krajem, do którego pojechać trzeba. Wycieczka do Gruzji - starożytnej Kolchidy - to możliwość spotkania z zabytkami liczącymi sobie kilkadziesiąt wieków.
I DZIEŃ WARSZAWA.
Zbiórka uczestników w Warszawie na lotnisku Okęcie godz. 20:00.
Wylot z Warszawy do Erewania o godz. 22.30.
II DZIEN. EREWAŃ– GARNI
Przylot uczestników do Erewania o godz. 4:55. Transfer do hotelu, zameldowanie i czas na odpoczynek, śniadanie w hotelu. Pierwsze spotkanie z Erewaniem i widokiem na górę Ararat, która jest symbolem Armenii, wyeksponowanym pośrodku jej godła i częstym motywem w sztuce. Góra, położona na historycznie ormiańskich terenach, chociaż obecnie poza terytorium kraju, jest głęboko zakorzeniona w świadomości Ormian. Zwiedzenie Muzeum Matenadaran - skarbnicy tradycji narodowej, gdzie zgromadzono 14 tysięcy ormiańskich rękopisów. Wyjazd do Garni – miejscowości, gdzie znajduje się twierdza Garni. Obejmuje ona cały kompleks zabudowań, z których najbardziej znanym jest zbudowana z bazaltu świątynia poświęcona bogu słońca Mitrze. Zwiedzanie Gegardu – unikatowego kompleksu klasztorów, rozmieszczonego w dolinie rzeki Azat. Powrót do Erewania,Wieczorny spacer po centrum miasta (Plac Republiki, Opera, Kaskada). Nocleg w Erewaniu.
III DZIEN. EREWAŃ – ECZMIADZYN – RIPSIME – ZWARTNOC.Śniadanie w hotelu. Wyjazd do Eczmiadzynu – duchowej stolicy Armenii. Zwiedzenie zabytkowego zespołu katedralnego - najstarszego kościoła Armenii, gdzie znajduje się siedziba najwyższego patriarchy Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego, noszącego tytuł Katolikosa Wszystkich Ormian. Zwiedzanie świątyni w Ripsime zbudowanej w 618 r. Powrót do Erewania, po drodze przystanek przy ruinach świątyni Zwartnoc, które zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa kulturalnego UNESCO. Czas wolny. Nocleg w Erewaniu.
IV DZIEŃ. EREWAŃ – KHOR VIRAP – NORAWANK – SISIAN.
Śniadanie w hotelu. Wymeldowanie z hotelu i wyjazd do Sisian. Wizyta w Khor Virap – miejsce, gdzie był więziony Grzegorz Oświeciciel i skąd roztacza się najpiękniejszy widok na Ararat. Przejazd do Norawank klasztoru z XIII – XIV w., położonego w urzekającej scenerii skalnych ścian otaczającego go wąwozu. Przejazd do Sisian. Zameldowanie w hotelu i nocleg w Sisian.
V DZIEŃ. SISIAN – TATEW – DIABELSKI MOST – SEWAN.
Śniadanie w hotelu. Wycieczka do klasztoru Tatew, jednego z najważniejszych ośrodków naukowych średniowiecznej Armenii, wspaniale położonego na skraju skalistego klifu. Po drodze przystanek na „Diabelskim Moście” - arkadowym moście eremickim, wybudowanym przez pustelników. Miał on 18 metrów wysokości, 120 metrów długości i 9,5 metra szerokości. Nazwano go mostem anielskim, zaś okoliczna ludność diabelskim z uwagi krążących na jego temat wielu podań – taką nazwę nosi do dziś. Przejazd nad jezioro Sewan, które jest jednym z trzech mórz Armenii. Nocleg nad Sewanem.
VI DZIEŃ. DILIŻAN – HAGHARCIN – GYUMRI – WARDZIA – ACHALCICHE.
Śniadanie w hotelu. Wymeldowanie z hotelu. Przejazd przez uzdrowisko Diliżan do klasztorów Goszawank i Hagharcin. Wizyta w Gyumri – drugiego według wielkości miasta w Armenii. Przejazd do Gruzji i zwiedzanie skalnego miasta Wardzia, które jest unikatowym przykładem gruzińskiego budownictwa renesansowego, kojarzona z Królową Tamarą oraz Szota Rustaweli, legendarnym poetą. Przejazd do Achalciche - miejscowości uzdrowiskowej w kompleksie źródeł termalnych. Zameldowanie w hotelu i nocleg w Achalciche.
VII DZIEŃ. ACHALCICHE – BORDŻOMI -USPLISCYCHE – GORI – TBILISI.
Wymeldowanie z hotelu w Achalciche i wyjazd do Tbilisi. W drodze zwiedzanie Bordżomskiego parku narodowego, degustacja naturalnej wody mineralnej; skalnego miasta Upliscyche, założonego w VII w. p. n.e. Dalej przejazd do Gori, miejscowości o wielkim znaczeniu historycznym. W czasach teraźniejszych miasto jest znane dzięki olbrzymiej twierdzy oraz jako miejsce urodzenia J. Stalina. Podróż kończy się w Tbilisi, stolicy i największym mieście Gruzji położonym nad rzeką Kurą. Zakwaterowanie w hotelu. Nocleg w Tbilisi.
VIII DZIEN. TBILISI.
Śniadanie w hotelu. Całodniowa wycieczka po Tbilisi ze zwiedzeniem Starego Miasta, Świątyni Meteka z XII w., Abanotubani, Narikala – głównej twierdzy miasta. Zwiedzanie Katedry Sioni, głównej świątyni Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego z XI w., muzeum, gdzie są przechowywane oryginalne dzieła sztuki. Spacer wąskimi uliczkami miasta wzdłuż sklepów z dywanami i pamiątkami, a także aleją S. Rustaweli, główną ulicą Tbilisi. Nocleg w Tbilisi.
IX DZIEN. TBILISI – DAWID GAREDŻA/UDABNO – SIGNAGI.
Śniadanie w hotelu. Wymeldowanie z hotelu w Tblisi. Podróż do prowincji Kachetia, najbardziej znanego gruzińskiego regionu winnego na wschód od Tbilisi. Zwiedzanie kompleksu monastyrów Dawid Garedża, założonego w VI w. przez syryjskiego mnicha Dawida, który osiedlił się w naturalnej jaskini w Górze Garedża. Spacer do Klasztoru Udabno, w którym w i XI-XIII wieku założona została szkoła malarska. Wysoki poziom artystyczny fresków w Udabno uczynił z nich ważny składnik światowego dziedzictwa. Freski przedstawiają Dawida Budowniczego w Natlismcemeli, królową Tamarę i jej syna króla Giorgiego Łaszę w Bertubani, a także portrety Dymitriego I oraz obrazy przedstawiające budowniczych klasztoru w Udabno. Przejazd do Signagi – starożytnego miasta z IV w., także znane jako miasto zakochanych z uliczkami i balkonami w stylu staro gruzińskim, ogląd twierdzy. Przejazd na nocleg do Signagi.
X DZIEN. SIGNAGI- BODBE - ALAVERDI – IKAŁTO – TBILISI.
Śniadanie w hotelu. Przejazd do Bodbe, gdzie znajduje się kompleks klasztorny i siedziba biskupów kachijskich. Przejazd do GURDŻAANI. zwiedzanie muzeum CINANDALI, degustacja (fakultatywnie) win „Cinandali”, zwiedzanie kompleksu klasztornego ALAWERDI (VI w.) i IKALTO (VII-X w.). Powrót do TBILISI.
XI DZIEN. TBILISI – ANANURI – GUDAURI – TBILISI.
Śniadanie w hotelu. Wyjazd na Gruzińską Drogę Wojenną – główny szlak przechodzący w poprzek Wielkiego Kaukazu, zwiedzanie w drodze Ananuri - twierdzy leżącej nad rzeką Aragwi. Przejazd i zwiedzanie Gudauri – znanego uzdrowiska górnego. Droga powrotna do Tbilisi. Nocleg w Tbilisi.
XII DZIEN. TBILISI – MCCHETA
Śniadanie w hotelu. Wyjazd do Mcchety – dawnej stolicy Gruzji, w której Gruzini przyjęli chrześcijaństwo na początku IV w. Samo miasto oraz zabytki architektoniczne są wpisane na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO. Zwiedzanie klasztoru Dżvari z VI w. i Katedry Svetitskoveli z XI w. Powrót do Tbilisi. Czas wolny. Obiadokolacja z folklorem.
XIII DZIEŃ. Transfer na lotnisko. Wylot uczestników z Tbilisi do Warszawy o godz. 5:00. Przylot do Warszawy o godz. 6:40. Zakończenie imprezy.
TERMIN WYJAZDU: 16 - 28.09.2012
Cena:
- 1980,- PLN + 965 EUR (przy gr. 15 osób)
- 1980,- PLN + 885 EUR (przy gr. 20 osób)
Cena zawiera:
- przelot samolotem na trasie Warszawa* – Erewań; Tbilisi –Warszawa.*,
- transfery i przejazdy luksusowym busem podczas zwiedzania ARMENII I GRUZII;
- zakwaterowanie: hotele klasy **/*** pokoje 2-osobowe z łazienkami;
- wyżywienie: dwa posiłki dziennie – wg programu;
- obsługa przewodnika miejscowego; obsługa organizatora na całej trasie,
- ubezpieczenie polskie NNW i KL; opłaty miejscowe;
Opłaty dodatkowe:
- OPŁATA WIZOWA DO ARMENII -70,-PLN
- bilety wstępu do zwiedzanych obiektów- 75 EURO, opłat lotniskowych – 20 Euro.
- Zwyczajowych napiwków