środa, 15 października 2008

Omnia sunt interpretanda - wszystko podlega interpretacji (15-X-2008)


Jako doświadczony prawnik wiem jednak, ileż to razy dało się uniknąć absurdu bazującego na literalnym i bezmyślnym odczytywaniu tekstu przepisu. Czy był to przejaw relatywizmu, czy zdrowego rozsądku? Jestem za rygoryzmem stosowania prawa, ale z zastrzeżeniem, że najpierw owo prawo należy odnaleźć. Ci, którzy twierdzą (są to najczęściej nieprawnicy albo źle wykształceni prawnicy), że wszystko jest jasne, bo przepis nie pozostawia żadnych wątpliwości (Clara non sunt interpretanda!), mylą się bardzo mocno. Bo wszystko podlega interpretacji (Omnia sunt interpretanda) zgodnie z wymaganiami dobrej wiary, słuszności i rozumienia funkcji prawa. I nie zapominajmy, że najwyższym prawem zawsze pozostaje dobro publiczne. Salus rei publicae suprema lex.

Marek Safjan, Newsweek 5/2007

16-X-2008

Brak komentarzy: