czwartek, 5 czerwca 2008

Pokrótce o karze śmierci, aborcji i eutanazji (5-VI-2008)


PRIMO

Autor bloga Malum In Se, w wersji rzeczywistej występujący pod imionami Jan Paweł (skojarzenie trafione) od kampanii prezydenckiej w roku 1995 sympatyzuje z lewą, postkomunistyczną stroną sceny politycznej. Przejawiało się to w permanentnym występowaniu we wszelakich dyskusjach po stronie A. Kwaśniewskiego i jego towarzyszy broni.

Z perspektywy czasu już wiem, co urzekło mnie w formacji lewicowej - to intelekt i ogłada ówczesnego lidera Sojuszu Kwaśniewskiego właśnie. Tym bardziej, że umownie prawą część polskiego teatru politycznego uosabiał nieokrzesany i emanujący prostą głupotą prezydent Wałęsa.

Finalnie wybory wygrał Kwaśniewski, stając się moim politycznym idolem i kierunkowskazem. Późniejsze jego wybryki nie zachwiały ani trochę szacunku do tej postaci. I tak z całą świadomością mogę powiedzieć, że w ostatnim 19-leciu suwerennego państwa polskiego (a propos dzisiaj przypada rocznica wyborów z 4-VI-1989 do X kadencji Sejmu PRL, uważana za schyłek komunistycznej dominacji w Polsce) mężów stanu było przynajmniej dwóch: Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski.
Choć to kontrowersyjne wyliczenie, bo niby czemu do grona tego nie dopisać Tadeusza Mazowieckiego, Leszka Balcerowicza czy Michnika lub Kuronia... i innych. A teraz świetnie może się wypromować Donald Tusk i w przyszłości też zasłużyć na to miano.

SECUNDO

Po uzyskaniu pełnoletności przyszedł czas na wrzucanie głosów do urny:

  1. wybory prezydenckie 8-X-2000: głos oddany na Aleksandra Kwaśniewskiego
  2. wybory parlamentarne IX-2001: głos oddany na posła i senatora z SLD
  3. referendum akcesyjne 7/8-VI-2003: głos ZA
  4. wybory do Parlamentu Europejskiego 13-VI-2004: głos oddany na europosła z listy SLD
  5. wybory parlamentarne: głos oddany na posła z SDPL i senatora z SLD (oba głosy stracone, bez mandatu)
  6. wybory prezydenckie 9-X-2005 w I turze: głos oddany na Marka Borowskiego
  7. wybory prezydenckie 23-X-2005 w II turze: głos oddany na Donalda Tuska
  8. wybory parlamentarne 21-X-2007: głos oddanyna posła i senatora z SLD (głos senatorski bez mandatu)
  9. Z powyższego widać, że ewidentnie "lewicuję". I nie czuję się z tym ani trochę źle, bo afera Rywina w roku 2003 otworzyła mi oczy - nie ma ani partii ani ludzi kryształowo czystych i porządnych. Każdy normalny polityk grzeszy, jeden więcej a drugiego jeszcze nie złapali.


TERTIO

Światopoglądowo:

  • kara śmierci: jestem ZA wieszaniem morderców.
    Czyli zupełnie jak Janusz Korwin-Mikke, ale to jedyne co mnie z nim łączy, poza ideą mniejszych podatków (trudną do pogodzenia z modelem państwa umiarkowanie socjalnego) - i w materii nt. kary najwyższej stoję po jednej stronie z Lechem Kaczyńskim i Zbigniewem Ziobro. Ale teraz uwaga: jestem PRZECIW jej wprowadzeniu z przyczyn prawnych i następstw międzynarodowo-politycznych nieproporcjonalnych do osiągniętych korzyści. Śmierć jako kara jest karą biblijną, karą sprawiedliwą i słuszną. I nawet nasz ex-papież Jan Paweł II w wydanym Katechizmie Kościoła Katolickiego w kanonie 2266 napisał, że:


    Ochrona wspólnego dobra społeczeństwa domaga się unieszkodliwienia napastnika. Z tej racji tradycyjne nauczanie Kościoła uznało za uzasadnione prawo i obowiązek prawowitej władzy publicznej do wymierzania kar odpowiednich do ciężaru przestępstwa, nie wykluczając kary śmierci w przypadkach najwyższej wagi. Z analogicznych racji sprawujący władzę mają prawo użycia broni w celu odparcia napastników zagrażających państwu, za które ponoszą odpowiedzialność

    Finalnie kanon ten został zmodyfikowany na polecenie papieża, wykreślono z niego dozwolenie uśmiercania zbrodniarzy, zaś uwypuklono możliwość odpokutowania swej winy i poprawy choćby tylko w sumieniu winowajcy.

  • aborcja: jestem ZA choć pod pewnymi warunkami - ale jednocześnie będąc przeciw ;-)
    Warunkami niech będzie stopień zaawansowania ciąży oraz obowiązkowe konsultacje z psychologami i lekarzami mającymi uświadomić kobietę o nergatywnych konsekwencjach tego czyny zarówno na płaszczyźnie zdrowotnej jak i psychicznej.
    A czemu jestem przeciw będąc za? Otóż aborcja jest moralnie zła i jestem jej przeciwny. Bo w idealnym świecie chciałbym, żeby żadna z kobiet nie przerywała ciąży a nawet o tym nie myślała. Ale za większą wartość mam wolność człowieka aniżeli prawo do życia pięciokomokowego tworu.
    A w tak katolickich Włoszech aborcja z przyczyn społecznych podobnie jak i w Niemczech jest w zupełności legalna i dozwolona. Kobiety rozchylają nogi pozwalając wkładać w swe ciało metalowe krojące małe rączki i nóżki nożyce tuż pod okiem papieża i nikt nie "drże mordy", że Włochy to kraj morderców nienarodzonych.



    kanon 2272
    Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, przez sam fakt popełnienia przestępstwa, na warunkach przewidzianych przez prawo

  • eutanazja: jestem ZA
    A jednocześnie będąc przeciw uporczywej terapii i sztucznego podtrzymywania przez zbyt długi czas ludzkiego życia przez maszyny, wówczas gdy medycyna nie rokuje na powrót do choć częściowej świadomości chorego.
    Opowiadam się za tym, żeby każdy cierpiący przewlekle będąc w pełni władz umysłowych po konsultacjach z lekarzami i psychologami miał legalne prawo do skrócenia własnych cierpień przez prawnie dopuszczony akt samobójstwa.


  • związki partnerskie: jestem ZA
    Niech kazdy gej i lesbijka w miarę swoich potrzeb legalizuje związki nieliczniejsze niż dwuosobowe :) według specjalnego prawa przy założeniu, że instytucja małżeństwa uprawniona będzie dla związków życiodajnych tzn. przedłużających gatunek ludzki.
    A ustawa o związkach partnerskich której projekt przygotowali niedouczeni geje i lesby (liczy 8 artykułów i treścią wypełnia pół kartki z zeszytu) jest największym bublem prawnym jaki widziały moje oczy. Niech się geje rejestrują i dziedziczą po sobie w najlepsze, ale bez prawa ulg podatkowych.

  • adopcja dzieci przez pary homoseksualne: brak zdania
    Nie mam zdania w tym temacie, gdyż na ile mi wiadomo tego typu możliwość nie jest w polskim prawie zabroniona. Oznacza to, że Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy nie zabrania adopcji dziecka przez dwóch gejów na przykład.
    W imieniu tego dziecka się wypowiem, że wolałbym mieć tatę i mamę niż mamę i mamę prim.

    To wszystko na dziś. Myślę, że się choć nieco ujawniłem.

    4/5-VI-2008
    12GW

Brak komentarzy: